Whatsapp czy Telegram? Internauci zaczynają migrować do drugiego

To już wyraźne sygnały mini rewolucji na rynku internetowym. Whatsapp – po tym, jak na dobre staje się flagowym produktem Facebooka (i jego zbierane dane również) – wyraźnie traci na świecie użytkowników. Gdzie trafiają? Wygląda na to, że dylemat “Whatsapp czy Telegram” się kończy – użytkownicy tego pierwszego przenoszą się do drugiego. 

Wszechobecny internet mobilny w smartfonie sprawił, że komunikatory internetowe stały się standardem, bez którego trudno wyobrazić sobie codzienność. To już nie tylko kwestia wysyłania samych wiadomości (aż z rozrzewnieniem wspomnieć można czasy, gdy SMS-y od operatorów były limitowane…). Whatsapp – ale nie tylko on – służy do wysyłania zdjęć, rozmów podczas wideokonferencji, tworzenia grup tematycznych i dziesiątek innych czynności, które są dziś całkowicie naturalne. 

Przez lata Whatsapp wydawał się być zielona – dosłownie – wyspą na oceanie internetu, w którym dane użytkowników są przetwarzane na wszelkie możliwe sposoby. Sytuacja zmieniła się wraz z ogłoszeniem planów Facebooka, który uznał, że jest on kopalnią wiedzy o milionach osób – aż żal nie wykorzystać tego do celów reklamowych. 

W efekcie mit o wolnym Whatsappie minął bezpowrotnie, a użytkownicy zaczęli zastanawiać się, jakie są alternatywy dla tej aplikacji. 

Telegram – nowa potęga internetu i komunikacji?

Wraz z aktualizacją regulaminu aplikacji Whatsapp jej użytkownicy dowiedzieli się, że dane dotyczące ich prywatności – lokalizacji czy np.. kwestii finansowych – trafiać będą do wielkiego zbioru danych, z którym nie wiadomo bliżej co dzieje się dalej. Efekt? Wyraźnie masowe odejścia od zielonej aplikacji. I choć Facebook w styczniu próbował gasić pożar, dało to już niewiele. Zaczęto szukać nowych możliwości komunikacji w sieci.

Problem w tym, że naturalnym skojarzeniem jest Messenger, który również należy do FB. Stąd poszukiwania innego komunikatora internetowego nie związanego z gigantem. W efekcie najpierw wzrosła popularność Signala, a teraz najczęściej pojawia się pytanie: Whatsapp czy Telegram. 

Popularność tego ostatniego rośnie lawinowo. Potwierdza to Pawieł Durov, rosyjski przedsiębiorca, który stworzył Telegram. 36-latek, którego majątek wycenia się na 3,4 mld dolarów podaje konkretne dane. 

Wygląda na to, że Telegram przez internet w ciągu 72 godzin ściągnął ok. 25 mln nowych użytkowników. Większość z nich pochodzi z Azji. To ponad 38 proc. nowych klientów Telegrama. Perspektywy są jeszcze ciekawsze, bo obecnie tylko 27 proc. związanych jest z Europą, a to szczególnie atrakcyjny kierunek rozwoju dla Telegrama. 

Piotr Romanowski

Miłośnik wszystkiego, co związane z nowymi technologiami. Kiedyś konsultant w branży telko; dziś działający głównie w sferze oprogramowania, a przy okazji niezmiennie zafascynowany wszystkim, co dotyczy technologii mobilnych oraz znaczenia internetu w codzienności.