Telewizje w opałach. Gwiazdy wybierają internet

To już nie nowość, ale wyraźny trend. Postacie, które przez lata stawały się twarzami – wręcz wizytówkami – kanałów telewizyjnych stopniowo żegnają się z nimi, by poprzez internet wykorzystywać własną popularność, rozpoznawalność, ale też potencjał. W kontekście oferty telewizyjnej zapewnianej przez poszczególne marki to spory cios. 

Widać to po ostatnich ruchach, jakie charakteryzują Cyfrowy Polsat. Przez lata firma budowała swoją markę m.in. w oparciu o silne skojarzenie ze sportem – w dużej mierze z piłką nożną. Nie chodziło jednak o sam futbol w ujęciu meczu, rywalizacji piłkarskiej. Ogromny wkład w rozwój popularności Cyfrowego Polsatu wśród zapalonych miłośników sportu miała wysokiej jakości publicystyka. Dynamicznie przyciągające odbiorców kanały sportowe Cyfrowego Polsatu – jeden ze szczególnych argumentów przy analizie oferty tego dostawcy usług TV – odważnie stawiały na kreowanie postaci, liderów rynku, wyrazistych ekspertów. To wyróżniło Polsat na tle chociażby piłkarskiej konkurencji. A teraz – wraz z dynamicznym rozwojem internetu – może doprowadzić do zmierzchu jego popularności. 

Roman Kołtoń odchodzi z Polsatu Sport

Jak ten mechanizm działa w praktyce pokazuje przykład Romana Kołtonia. Jeden z najbardziej rozpoznawalnych komentatorów i publicystów piłkarskich w Polsce od kilkunastu lat był związany z Polsatem. 13 lutego – nomen omen poprzez internet i swój kanał na YouTube – poinformował, że żegna się z tą marką. Skoncentruje się na rozwoju własnej marki osobistej oraz prowadzeniu własnego programu zapewnianego nie przez antenę telewizyjną, ale właśnie internet. 

To efekt m.in. stanowiska Polsatu, który na projekty internetowe swoich komentatorów patrzył niechętnie. Wcześniej na podobny ruch zdecydował się inny z najbardziej rozpoznawalnych ekspertów piłkarskich w Polsce – Tomasz Smokowski. Niejasna jest sytuacja innego z komentatorów, Mateusza Borka. 

Oświadczenie Kołtonia pokazuje, jak ważny w kontekście przyszłości jest internet. O przyczynach zmiany pisze:

Skoncentruję się na rozwijaniu kanału „Prawda Futbolu” merytorycznie – dotychczas uzyskaliśmy ponad 93 tys. subskrypcji, notując ponad 19 mln wyświetleń. Łącznie grupa wiekowa 18-44 to prawie 89 proc. widzów. Zasadą działania kanału są rozmowy z ludźmi – wywiady, dyskusje, dialogi. Ukazuje się również coraz więcej reportażów i filmów. Nie brakuje komentarzy bieżących wydarzeń. Kładziemy nacisk na Prawdę Szkolenia, wierząc, iż futbol w Polsce zmienia się od podstaw, a zaangażowanych, ciekawych ludzi nie brakuje i chcemy im oddawać głos.

Przyszłość mediów to internet – co na to kablówki?

Właśnie poruszona przez Kołtonia kwestia grupy wiekowej jest szczególnie interesująca. Zawodowy sport w telewizji stawać będzie się stopniowo rozwiązaniem archaicznym. Nie tylko dlatego, że zmienia się pokolenie odbiorców – obecni, “telewizyjni” są przyzwyczajeni do szklanego ekranu, ale już młodsi wcale telewizji nie potrzebują. Rozwój technologii i możliwości, jakie zapewnia YouTube sprawia, że wyraziste programy publicystyczne w naturalny sposób będą przechodziły do sieci – a zarazem znikały z TV (bo i dlaczego ich twórcy, o powszechnej rozpoznawalności, mieliby się z tym dostawcą dzielić?). W podobnym kierunku idą również transmisje sportowe. Liga koszykarska NBA – jej mecze w Polsce prezentuje Platforma Canal+ – poprzedza transmisje telewizyjne własną reklamą aplikacji umożliwiającej oglądanie NBA przez internet, bez pośrednictwa operatora telewizyjnego. Nawet Polska Liga Koszykówki ma za sobą niedawny lutowy eksperyment, podczas której jeden z meczów pokazała nie w Polsacie Sport – jak zwykle – ale w internecie, wykorzystując transmisję na YouTube i na Facebooku. 

A to wszystko zapowiada spore zmiany dla kablówek, które ściągają odbiorców m.in. poprzez rozbudowaną ofertę sportową. Netia, UPC, Multimedia Polska, oczywiście Cyfrowy Polsat – wszystkie one w dużej mierze akcentują zróżnicowane pakiety sportowe, których fundamentem są oczywiście transmisje. Jednak one w szybkim tempie – jak i publicystyka – mogą uznawać internet za podstawowy kanał odbioru dla klientów. 

Piotr Romanowski

Miłośnik wszystkiego, co związane z nowymi technologiami. Kiedyś konsultant w branży telko; dziś działający głównie w sferze oprogramowania, a przy okazji niezmiennie zafascynowany wszystkim, co dotyczy technologii mobilnych oraz znaczenia internetu w codzienności.