Rewolucja w kablówkach. Współdzielona sieć to korzyści dla klientów

Koniec z monopolem określonych kablówek na łącza rozprowadzone w blokach mieszkalnych. Zmiany, do których dąży Urząd Komunikacji Elektronicznej sprawią, że przyłączami trzeba będzie się dzielić. A to oznacza jeszcze większą rywalizację o klienta. Z drugiej jednak strony – grozi upadkiem najmniejszych podmiotów.

Wspomniany wcześniej klient sporo na decyzji UKE zyska – przynajmniej w pierwszej fazie rywalizacji o jego względu. Udostępnianie konkurentom sieci w blokach otwiera właściwie nieograniczone możliwości pozyskania milionów abonentów. Rynek sieci kablowych to wyjątkowo łakomy kąsek dla operatorów – obejmuje miliony osób.

Według szacunków Eurostatu, wyraźnie widać trend do przeprowadzania się do domów, ale w skali całego kraju aż 44 proc. osób mieszkających w Polsce żyje na co dzień w blokach – zarówno nowych jak i starszych, z wielkiej płyty. I to głównie o ten rynek toczy się od lat bój operatorów. Potentaci niejako zmonopolizowali całe osiedla rozprowadzając w blokach własne sieci. Inwestycje przeprowadzone przed laty dają do dziś możliwość pełnej kontroli tysięcy gospodarstw domowych – nikt inny nie może dostarczyć do nich sygnału telewizyjnego czy Internetu. Teraz sektor ten zostanie w pełni uregulowany. UKE opublikował już projekt decyzji, które mają ułatwić rywalizację o abonenta.

Na czym polegać będą zmiany w kablówkach?

Jeśli plany UKE zostaną zrealizowane, sieci kablowe od czerwca będą miały obowiązek dzielenia się – na zasadzie udostępnienia – swoją pełną infrastrukturą telekomunikacyjną. Chodzi przede wszystkim o największych rynkowych graczy. To Netia, UPC, Multimedia Polska, Vectra, Toya i INEA. Odgórny mechanizm sprawi, że kablówki będą musiały współpracować w zakresie dostępu sygnału. Dla klientów to pewność, że na osiedlu zdominowanym przez jednego operatora, teraz ofertę przedstawią również inni.

Łatwiej będzie więc o korzystne propozycje, porównywanie ofert sieci kablowych czy szybką zmianę dostarczyciela sygnału telewizji lub internetu nawet jeśli ten na danym obszarze działał sam od kilkunastu lat. Co ważne, zmiany dadzą też możliwość rozbicia pakietów usług. Dziś dominujący operator zapewnia kilka usług jednocześnie wykorzystując swoją pozycję. W przyszłości każde mieszkanie w bloku ma zyskać szansę wyboru innego dostawcy internetu, innego – kablówki, a jeszcze innego – telefonii stacjonarnej.

Najwięksi operatorzy sygnału w Polsce

Giganci krajowego rynku na zmiany patrzą sceptycznie. Nowości spowodują nie tylko rywalizację o klienta, ale i – prawdopodobnie – obniżkę cen usług oraz większe nakłady reklamowe na kampanie promocyjne telewizji czy internetu. Liderem wśród operatorów kablowych w Polsce jest UPC. W sumie ma 1,4 klientów. Poniżej miliona zebrała Vectra; na poziomie 0,7 kształtuje się pula stałych abonentów Multimedia Polska.

Największe kontrowersje ze strony operatorów dotyczą przymusu ułatwionego dostępu do infrastruktury. Dziś sieci wspólnie korzystają z nich na zasadzie komercyjnych – np. dzierżaw. Istnieją również obawy o sytuację niewielkich podmiotów. Lokalne kablówki, które zdobyły rynek np. niewielkich miast, są z góry skazane na pożarcie rynkowe przez gigantów skupionych dotychczas na dużych obszarach miejskich.

Łukasz Jurczak

Wykładowca na studiach dziennikarskich specjalizujący się w obszarze nowych mediów. Jego domeną są technologie mobilne oraz dziennikarstwo internetowe. Zajmuje się projektowaniem nowych rozwiązań oraz optymalizacją serwisów WWW. Prowadzi zaawansowane projekty związane z analityką user experience. Wędkarz i gracz rugby – choć to dość oryginalne połączenie pasji, to jednak sam zainteresowany praktykuje to od lat.