Wi‑Fi 7 to rewolucja? Sprawdziliśmy, czy jest sens kupić nowy router do domu
23 września 2025

Kiedy dwa lata temu przesiadaliśmy się z Wi‑Fi 5 na Wi‑Fi 6, nagłówki pełne były haseł o „rewolucji w sieci domowej”. Szybsze łącza, lepsza stabilność, obsługa większej liczby urządzeń – miało to rozwiązać wszystkie problemy z zatkanymi sieciami w mieszkaniach. Tymczasem na rynku pojawia się już Wi‑Fi 7 (802.11be), które obiecuje prędkości rzędu dziesiątek gigabitów na sekundę, ultra‑niskie opóźnienia i nowe funkcje poprawiające zasięg w gęstej zabudowie. Na papierze wygląda to jak przeskok z paliwa do silnika rakietowego, ale czy w 2025 r. naprawdę potrzebujemy routera najnowszej generacji?
Sprawdziliśmy czym jest Wi‑Fi 7, jakie są różnice w porównaniu z Wi‑Fi 6 i 6E, jakie wyzwania rozwiązuje oraz czy warto już dziś wymieniać router na obsługujący tę technologię. Czy rzeczywiście to rozwiązanie, które stanowi swoisty game-changer?
Co tak naprawdę wnosi Wi‑Fi 7? Spójrzmy na to bez emocji

Każda nowa technologia budzi – co zrozumiałe – spore zaintrygowanie odbiorców. Ale też trzeba mieć świadomość, że wiele rozwiązań to po prostu lekkie modyfikacje dotychczasowych modeli. Czy tak jest też w przypadku Wi-Fi 7? Oto to nas czeka w takich urządzeniach.
Szersze kanały i 4K QAM – a gdyby tak mieć 46 Gb/s?
W dotychczasowych standardach domowych sieci bezprzewodowych maksymalna szerokość pojedynczego kanału w paśmie 5 GHz wynosiła 160 MHz (Wi‑Fi 6/6E), a w 2,4 GHz – 40 MHz. Wi‑Fi 7 rozszerza tę przestrzeń do 320 MHz – to tak, jakby oddać autostradę nie z czterema, a z ośmioma pasami ruchu. Dzięki temu w jednym kanale można przesłać znacznie więcej danych, co przekłada się na prędkości nawet do 46 Gb/s w teorii. Oczywiście zależy to od liczby anten, szerokości wykorzystywanego kanału i modulacji.
Zmienia się też sama modulacja – z 1024‑QAM (10 bitów na symbol) w Wi‑Fi 6 na 4096‑QAM (12 bitów na symbol) w Wi‑Fi 7. To oznacza, że w pojedynczym „pakiecie fali radiowej” upychamy więcej danych, jakby do tej samej powierzchni puzzle wkładać więcej elementów. Wymaga to czystszych warunków transmisji, bo 4K QAM jest bardziej wrażliwa na zakłócenia, ale w efekcie rośnie przepustowość. W dobrych warunkach różnica może wynosić nawet kilkadziesiąt procent, choć w praktyce trzeba liczyć się z koniecznością posiadania sprzętu z porządnymi antenami i dobrym układem radia.
Multi‑Link Operation – korzystanie z kilku pasm jednocześnie
Jedną z najbardziej reklamowanych nowości w Wi‑Fi 7 jest Multi‑Link Operation (MLO). Dotychczas, jeśli urządzenie obsługiwało pasma 2,4 GHz, 5 GHz i 6 GHz, mogło łączyć się z routerem tylko w jednym z nich. Technologia MLO pozwala łączyć strumienie danych z kilku pasm jednocześnie. Co to daje?
- Lepszą przepustowość – łączenie 80 MHz w 5 GHz z 160 MHz w 6 GHz może sumować się do odpowiednika 240 MHz – to wciąż nie 320 MHz, ale w realnym mieszkaniu często łatwiej znaleźć dwa wolne „półkanały” niż jeden szeroki.
- Redukcję opóźnień – gdy w jednym z pasm pojawią się zakłócenia, pakiety danych mogą błyskawicznie przeskoczyć do innego.
- Wyższe bezpieczeństwo transmisji – łączność działa na kilku niezależnych „torach” radiowych, więc chwilowe zrywy w jednym nie zaburzają całej transmisji.
Ta technologia przyda się szczególnie w środowiskach z dużą liczbą urządzeń – w gęstych blokowiskach, nowoczesnych biurach z setkami komputerów i w domach, gdzie obok laptopów i telefonów działają setki sensorów IoT. MLO oznacza, że router i smartfon będą mogły rozmawiać na kilku częstotliwościach równolegle. Na przykład w aplikacjach VR przesył obrazu i interakcji może przebiegać w jednym paśmie, a synchronizacja z serwerem w innym.
Harmonogram 802.11be i standaryzacja
Wi‑Fi 7 jest rozwijane w ramach standardu IEEE 802.11be. Według harmonogramu Wi‑Fi Alliance pierwsze certyfikowane urządzenia miały pojawić się w 2024 roku, a finalna wersja specyfikacji została zatwierdzona na początku 2024 roku i sprzęt zaczął trafiać na rynek w 2024/2025. Oznacza to, że prawdziwe boom nastąpi w 2025–2026, kiedy producenci smartfonów, tabletów i laptopów masowo zaczną montować karty sieciowe zgodne z Wi‑Fi 7. W tym kontekście routery dostępne w 2025 roku są swego rodzaju forpocztą – działają w oparciu o wstępną certyfikację i mogą zostać zaktualizowane do pełnego standardu, ale część ich funkcji nie jest w pełni wykorzystana.
Kompatybilność wsteczna, czyli ciągłość działania
W przeciwieństwie do części technologii komputerowych, sieci Wi‑Fi są projektowane z myślą o pełnej kompatybilności wstecznej. Nowy router Wi‑Fi 7 będzie więc obsługiwał urządzenia Wi‑Fi 4, 5, 6 i 6E – automatycznie dostosuje szerokość kanału, modulację i inne parametry. To dobra wiadomość: nie musimy wyrzucać starego smartfona, jeśli zdecydujemy się na nowy router. Jednak by w pełni wykorzystać możliwości Wi‑Fi 7, potrzebne będą urządzenia z odpowiednim chipsetem.
Czy naprawdę osiągniemy 46 Gb/s w salonie?
Wróćmy jednak do liczby, którą przytoczyliśmy wcześniej i z pewnością zrobiła niemałe wrażenie. Marketing często podaje zawrotne prędkości, które w laboratoriach są możliwe, ale w prawdziwym świecie nigdy nie zostaną osiągnięte. Teoretyczne maksimum Wi‑Fi 7 wynosi blisko 46 Gb/s przy 16 strumieniach i kanalizacji 320 MHz. Jednak w realnym routerze w mieszkaniu trudno liczyć na więcej niż kilka gigabitów.
Dlaczego?
- Limit prędkości internetu – nawet jeśli router „wypali” 10 Gb/s w sieci lokalnej, dopóki dostawca nie dostarczy łącza powyżej 1 Gb/s (a to wciąż rzadkość poza dużymi miastami), transfer do internetu będzie ograniczeniem.
- Zakłócenia i tłok – w blokach mieszkalnych co druga sieć Wi‑Fi nadaje w paśmie 5 GHz, a coraz częściej także 6 GHz. Choć Wi‑Fi 7 ma lepsze mechanizmy unikania kolizji, tłumienie i interferencja są nie do uniknięcia.
- Urządzenia końcowe – większość telefonów i laptopów posiada maksymalnie 2–4 anteny i raczej nie wykorzysta 16 strumieni. W praktyce realne prędkości na Wi‑Fi 7 przekroczą 3–4 Gb/s tylko w drogich laptopach lub stacjach roboczych z kartami PCIe.
Mimo to 2–3 Gb/s „na powietrzu” to wciąż kilkukrotnie więcej niż oferują routery Wi‑Fi 5/6 w podobnych warunkach. To wystarcza do płynnego streamingu filmów w 8K, obsługi multimediów w domu i pracy z dużymi plikami na serwerze NAS. W sytuacjach zawodowych – kiedy renderujemy wideo lub kopiujemy terabajty danych – MLO i 320 MHz będą na wagę złota.
Oczywiście ważne jest, by mieć naprawdę szybki internet – jaki wybrać? Oto propozycje, jakie w tym miesiącu nasi analitycy ocenili jako najciekawsze.

65.00 zł
miesięcznieInternet światłowodowy do 300 Mb/s
Zobacz więcejLimit danych
bez limitu
Pobieranie
300 Mb/s
Wysyłanie
50 Mb/s
Modem WiFi
w cenie

router Wi-Fi

Prezenty tylko na panwybierak.pl

75.01 zł
miesięcznieInternet światłowodowy do 1 Gb/s
Zobacz więcejLimit danych
bez limitu
Pobieranie
1000 Mb/s
Wysyłanie
300 Mb/s
Modem WiFi
4,99 zł/mies.

Router Wi-Fi

Prezenty tylko na panwybierak.pl

49.99 zł
miesięcznieInternet stacjonarny do 300 Mb/s
Zobacz więcejLimit danych
bez limitu
Pobieranie
300 Mb/s
Wysyłanie
40 Mb/s
Modem WiFi
4,99 zł/mies.

router Wi-Fi

64.90 zł
miesięcznieInternet światłowodowy 600 Mb/s
Zobacz więcejLimit danych
bez limitu
Pobieranie
600 Mb/s
Wysyłanie
120 Mb/s
Modem WiFi
1 zł/akt.

router Wi-Fi

Prezenty tylko na panwybierak.pl

65.00 zł
miesięcznieInternet stacjonarny do 600 Mb/s
Zobacz więcejLimit danych
bez limitu
Pobieranie
600 Mb/s
Wysyłanie
100 Mb/s
Modem WiFi
w cenie

router Wi-Fi

Prezenty tylko na panwybierak.pl

29.00 zł
miesięcznieInternet światłowodowy 1 Gb/s
Zobacz więcejLimit danych
bez limitu
Pobieranie
1000 Mb/s
Wysyłanie
1000 Mb/s
Modem WiFi
w cenie

router Wi-Fi

Prezenty tylko na panwybierak.pl

75.00 zł
miesięcznieInternet światłowodowy do 300 Mb/s
Zobacz więcejLimit danych
bez limitu
Pobieranie
300 Mb/s
Wysyłanie
25 Mb/s
Modem WiFi
w cenie

router Wi-Fi

Prezenty tylko na panwybierak.pl

64.99 zł
miesięcznieInternet stacjonarny 300 Mb/s
Zobacz więcejLimit danych
bez limitu
Pobieranie
300 Mb/s
Wysyłanie
25 Mb/s
Modem WiFi
w cenie

router Wi-Fi
Co z ceną i dostępnością routerów Wi‑Fi 7?
Patrząc na aktualny rynek, routery Wi‑Fi 7 kosztują od około 1200 zł do nawet 5000 zł, w zależności od liczby anten, portów LAN i funkcji. Pionierzy to firmy takie jak TP‑Link (seria Archer BE900), ASUS (RT‑BE96U, ROG Rapture BE98), Netgear (Nighthawk RS700), Linksys i ewentualnie chińscy producenci. Część urządzeń używa modułów Qualcomm FastConnect 7800 lub Broadcom 6911/6920, które wspierają 802.11be. Ich ceny są wysokie – to nowość na rynku, a wciąż niewiele urządzeń końcowych korzysta z Wi‑Fi 7.
Według ekspertów spadek cen nastąpi w 2026–2027, kiedy większe zakłady produkujące układy dla routerów zaczną masową produkcję, a zapotrzebowanie wzrośnie. Pamiętajmy, że routery Wi‑Fi 6E w 2023–2024 kosztowały około 1500 zł, a już w 2025 roku można je kupić za 500–600 zł. Historia powinna się powtórzyć, choć prędkość spadku ceny może być wolniejsza z powodu wyższego kosztu komponentów 4K QAM i MLO.
Kiedy warto kupić router Wi‑Fi 7?
W tym kontekście wybraliśmy przynajmniej kilka sensownych sytuacji. Można je sprowadzić do kilku konkretnych scenariuszy.
Gdy masz urządzenia obsługujące 802.11be
Rozważ zakup, jeśli Twój komputer, telefon lub tablet już dziś obsługuje Wi‑Fi 7 (przykładowo topowe smartfony Samsunga z serii Galaxy S Ultra, niektóre flagowce Xiaomi czy laptopy z najnowszymi kartami Qualcomm/Broadcom). W takich warunkach router Wi‑Fi 7 od razu pokaże korzyści: wyższe prędkości przy przesyłaniu dużych plików, mniejsze opóźnienia w grach online i lepszą stabilność transmisji w zatłoczonej okolicy.
Gdy korzystasz z NAS‑a lub transferujesz potężne pliki
Jeśli w domowej sieci masz serwer plików NAS i często przenosisz wielkie paczki z wideo w 4K lub 8K, Wi‑Fi 7 z MLO i 320 MHz może znacząco skrócić czas kopiowania. Przy łączności 2–3 Gb/s skopiowanie 10 GB pliku zajmie kilkadziesiąt sekund zamiast kilku minut. To scenariusz dla profesjonalistów pracujących z multimediami.
Gdy planujesz rozbudować sieć o wiele urządzeń IoT
Kolejnym argumentem są technologie Multi‑AP Coordination i oczekiwane w Wi‑Fi 7 ulepszenia protokołów transmisyjnych w gęstych sieciach. Routery te mogą lepiej zarządzać setkami urządzeń (żarówek, czujników, zamków) bez nadmiernego przeciążania kanału. W dużych domach czy inteligentnych biurach to atut – starsze standardy potrafią zatykać się przy kilkudziesięciu klientach.
Gdy budujesz sieć przyszłościową i nie chcesz co roku wymieniać sprzętu
Routery Wi‑Fi zwykle żyją 4–5 lat. Jeśli kupisz w 2025 roku najdroższy model Wi‑Fi 7, prawdopodobnie nie będziesz musiał myśleć o zmianie do 2030 roku. To inwestycja w spokój i komfort, zwłaszcza gdy Twoje łącze internetowe rośnie (światłowody symetryczne 2–5 Gb/s stają się normą, więc w 2026–2027 łącza 10 Gb/s nie będą abstrakcją).
Kiedy nie warto kupować routera Wi‑Fi 7?

To pytanie też nie jest bezpodstawne. Po co bowiem przepłacać? Oto sytuacje, w których – naszym zdaniem – sięganie po technologię Wi-Fi 7 będzie miało niewątpliwie ograniczony sens.
Gdy Twoje łącze to „najszybsze 300 Mb/s w mieście”
W Polsce zdecydowana większość światłowodów oferuje przepustowości 300–1000 Mb/s. Nawet router Wi‑Fi 6E potrafi obsłużyć te prędkości z zapasem. W tym scenariuszu wymiana na Wi‑Fi 7 nie przyniesie zauważalnej różnicy w przeglądaniu sieci czy oglądaniu wideo. Co więcej, Twój smartfon z 2023 roku najprawdopodobniej obsługuje Wi‑Fi 6, a nie 7, więc i tak ograniczy prędkość.
Gdy masz już router Wi‑Fi 6 lub 6E
Jeżeli Twój obecny router pracuje w Wi‑Fi 6/6E z dwoma lub trzema antenami i oferuje stabilne łącze, wymiana na model Wi‑Fi 7 w 2025 roku to głównie zaspokojenie ciekawości. Wi‑Fi 6E wprowadził pasmo 6 GHz, które wciąż jest względnie puste, co znacząco poprawiło doświadczenie dla posiadaczy kompatybilnych urządzeń. Dopóki nie czujesz, że czegoś Ci brakuje (np. prędkości 3 Gb/s), spokojnie poczekaj z wymianą do 2026–2027, kiedy ceny będą niższe, a standard dojrzalszy.
Gdy zależy Ci przede wszystkim na cenie
Routery Wi‑Fi 7 startują od poziomu, który dla wielu gospodarstw domowych będzie zbyt wysoki. W tym samym budżecie można kupić mocny router Wi‑Fi 6E oraz kilka wzmacniaczy czy system mesh, co realnie poprawi zasięg i stabilność w domu. Nawet w dużych mieszkaniach system mesh z obsługą Wi‑Fi 6E może być lepszą inwestycją niż pojedynczy „cyborg” Wi‑Fi 7, który nie przebije kilkupiętrowej ściany z betonu.
Ważna kwestia: co z urządzeniami klienckimi?
Żeby w pełni korzystać z nowych standardów, potrzebne są nie tylko routery, ale i odpowiednie karty w laptopach, telefonach czy telewizorach. W 2024–2025 roku Wi‑Fi 7 znajdziemy głównie w najdroższych smartfonach (np. Samsung Galaxy S24 Ultra, Xiaomi 14 Pro), topowych laptopach z układami Intel 14. generacji oraz w kartach sieciowych PC. Pozostałe urządzenia, w tym konsole czy telewizory, pozostaną przy Wi‑Fi 6/6E jeszcze przez kilka lat. Oznacza to, że w domu wciąż większość ruchu będzie odbywać się w starszych standardach, a z nowej technologii skorzystają nieliczne maszyny.
Warto też zwrócić uwagę, że modulacja 4096‑QAM i 320 MHz kanały wymagają bardzo wysokiego Signal‑to‑Noise Ratio (SNR). Telefony z małymi antenami mogą mieć problem z utrzymaniem stabilnego sygnału w odległości kilkunastu metrów od routera. Realnie więc najwyższe prędkości Wi‑Fi 7 będą dostępne głównie przy połączeniach punkt‑do‑punkt (router–komputer w tym samym pokoju).
Czy Wi‑Fi 7 rozwiąże problemy z zasięgiem?
Popularnym mitem jest, że nowy standard Wi‑Fi oznacza większy zasięg. W praktyce zasięg zależy od mocy nadawania (uregulowanej prawnie), pasma i charakterystyki anteny. Co prawda pasmo 6 GHz ma krótszy zasięg niż 5 GHz (a 5 GHz krótszy niż 2,4 GHz), więc Wi‑Fi 7 nie wprowadza rewolucji w pokrywaniu odległych zakątków domu. Zamiast tego, w routerach Wi‑Fi 7 stawia się na koordynację wielu punktów dostępowych (Multi‑AP) i inteligentne przełączanie między nimi. W systemie mesh poszczególne węzły mogą lepiej zarządzać ruchem i unikać wzajemnego zakłócania, a technologia MLO pozwala utrzymywać dwa różne kanały w home office i salonie jednocześnie.
Jeśli więc masz problem z zasięgiem w garażu lub na tarasie, nowy router Wi‑Fi 7 może nie pomóc, dopóki nie dołożysz przynajmniej jednego punktu mesh. W tej kwestii ważniejsze od standardu jest po prostu rozmieszczenie urządzeń i dobre planowanie sieci w domu.
Przyszłe zastosowania: AR, VR, gry w chmurze
Dlaczego w ogóle powstaje Wi‑Fi 7? Branża technologiczna przygotowuje się na generację usług wymagających ogromnej przepustowości i minimalnego opóźnienia. Coraz więcej mówi się o domowych grach VR/AR, streamingu 8K z ponad 120 kl./s, pracy w chmurze z dużymi plikami, wirtualnych środowiskach 3D i edukacji, a także o potrzebie obsługi tysięcy urządzeń w inteligentnych budynkach. Wi‑Fi 7 jest projektowane tak, żeby poradzić sobie z tymi scenariuszami w perspektywie kolejnych 5–8 lat.
Nowe algorytmy planowania ruchu, MLO i 320 MHz kanały mogą okazać się niezbędne, gdy w domu pojawi się kilka zestawów VR i będą potrzebowały bezprzewodowego połączenia z komputerem o przepustowości rzędu kilku gigabitów na sekundę. Dziś to pieśń przyszłości, ale firmy nie chcą obudzić się z ręką w nocniku, gdy nagle w 2027 roku okaże się, że Wi‑Fi 6 zaczyna „chrupać” przy nowszych usługach.
Nowy router Wi-Fi 7 – kupować czy poczekać?
W świecie gadżetów łatwo dać się ponieść marketingowym hasłom o „najwyższych prędkościach” i „bezkonkurencyjnej wydajności”. Wi‑Fi 7 niewątpliwie jest technologicznie imponujące – 320 MHz kanały, MLO, 4K QAM i prędkości dziesiątek gigabitów to wielki krok naprzód. Tyle że w 2025 roku większość z nas nie wykorzysta nawet połowy tych możliwości.
Jeśli działasz w branży kreatywnej, masz w domu serwer NAS, korzystasz z łącza 2–5 Gb/s i posiadasz już urządzenia z Wi‑Fi 7 – inwestycja w nowy router ma sens. Będziesz jednym z pierwszych użytkowników, którzy skorzystają z realnych zalet nowego standardu. To samo dotyczy firm technologicznych i biur, gdzie ogromna liczba urządzeń łączy się z siecią jednocześnie.
Jednak dla przeciętnego użytkownika, który głównie ogląda filmy w 4K, gra online i pracuje z domu, router Wi‑Fi 6 lub 6E wciąż będzie wystarczający. Lepiej zainwestować w system mesh, zapewniający zasięg w każdym pokoju, niż w pojedynczą „bestię” z logiem Wi‑Fi 7, która nie rozwiąże problemu zasięgu. W 2026–2027 ceny spadną, sprzęt będzie dojrzalszy, a liczba kompatybilnych telefonów i laptopów wzrośnie, więc jeśli nie masz pilnej potrzeby – poczekaj.
Wi‑Fi 7 jest jak samochód sportowy w mieście – ma mocny silnik i potrafi rozpędzić się do 300 km/h, ale w korkach wciąż będziesz stał w miejscu. Za kilka lat, gdy autostrady się poszerzą, a przepisy pozwolą, będziemy mogli docenić jego możliwości. Do tego czasu najważniejsze jest dobrze zaplanować sieć i nie ulec marketingowej gorączce – chyba że jesteś entuzjastą i chcesz poczuć nową technologię na własnej skórze.

Miłośnik wszystkiego, co związane z nowymi technologiami. Kiedyś konsultant w branży telko; dziś działający głównie w sferze oprogramowania, a przy okazji niezmiennie zafascynowany wszystkim, co dotyczy technologii mobilnych oraz znaczenia internetu w codzienności.
Porównaj najlepsze oferty operatorów
oszczędź nawet 50%
Pan Wybierak – bezpłatna porównywarka najlepszych ofert operatorów
To jedna z najbardziej kompletnych wyszukiwarek, z trafnym dopasowaniem ofert internetu, telewizji kablowej i telekomów do adresu zamieszkania, z której bardzo chętnie korzystają nasi czytelnicy – polecamy!
Pan Wybierak to świetny serwis, dzięki któremu nie tylko poznałem wszystkie możliwe warianty instalacji internetu w moim miejscu zamieszkania, ale także odkryłem naprawdę tanią ofertę. Ogólnie - rewelacja!