Cyfrowa telewizja naziemna to… przeżytek

Tak sądzą Szwajcarzy, którzy na rok 2019 zaplanowali definitywny koniec emisji w technologii cyfrowej DVB-T. Rynek przejmuje internet, a mocna pozostaje pozycja kablówek z kanałami klasy premium. I podobne wyniki daje analiza DVB-T przeprowadzona w Polsce.

Przypadek szwajcarski jest ciekawy w kontekście widocznego całkiem niedawno trendu do pełnego uwolnienia dostępu do telewizji. Klienci – jak widać – oczekują jednak klasy premium; nie starcza już im sam dostęp do kanałów, bo są skłonni płacić za lepszą jakość, ciekawszy content, bardziej wartościowe programy.

Jak wygląda to w przypadku Szwajcarii? SRG, publiczny nadawca telewizyjny zaplanował zakończenie emisji cyfrowej telewizji naziemnej na początek czerwca 2019 r. To efekt popularności – a raczej jej braku – tego rozwiązania w kraju. Z oferty korzysta zaledwie… niespełna 2 proc. gospodarstw domowych. To za mało, by cały projekt miał sens. Szwajcarzy zamiast swobodnego dostępu do publicznych kanałów bardziej cenią sobie ofertę programową przy wykorzystaniu anten satelitarnych oraz sieci kablowych i platform internetowych. Treści, jakie dostępne były poprzez cyfrową sieć naziemną okazały się za mało konkurencyjne w porównaniu do tego, co oferują komercyjni operatorzy.

Czy telewizja naziemna w Polsce ma sens?

Podobny problem widoczny jest w Polsce. Pracownia badawcza Wavemaker, analizując ponad 1 tys. gospodarstw domowych pod kątem dostępu do telewizji naziemnej wskazuje, że do programów, z których zrezygnowano by najchętniej są TV Trwam, Polo TV i TVP1. W ofercie multipleksowej cenione są kanały, które w porównaniu do pozostałych stawiają na treści oryginale – np. Nowa TV.

Polacy, pytani o to jakie kanały telewizyjne widzieliby najchętniej na multipleksie wymieniają te, które w sieciach kablowych należą do opcji premium. To przede wszystkim HBO oraz Canal+. Oczekiwania obejmują również szeroki pakiet kanałów sportowych – od Eurosportu po Polsat Sport czy Eleven Sports. Co ciekawe, gdyby doszło do usunięcia z telewizji naziemnej największych graczy, według badania Polacy najbardziej odczuwaliby brak Polsatu i TVN. Kanały TVP okazują się ważne dla zaledwie… 17 proc. badanych.

Ciekawe wnioski dla operatorów

Z badania – ale i chociażby decyzji Szwajcarów – płyną wartościowe wnioski dla polskich sieci kablowych. Pada powoli mit, którego obawiano się wraz z uruchomieniem telewizji naziemnej. Choć w polskim przypadku niesie za sobą całkiem rozbudowany pakiet kanałów, dla tysięcy odbiorców niezmiennym źródłem sygnału pozostają kablówki. Oferując treści szersze, ciekawsze oraz bardziej wyspecjalizowane, UPC, Vectra czy Multimedia nadal będą mocne rynkowo. Widać to chociażby po nieobecnym na multipleksie kanale informacyjnym TVN24. Dostępny jest w kablówkach – tymczasem badania wskazują, że to najchętniej oglądany w Polsce kanał stricte informacyjny.

Polscy klienci nadal są skłonni zapłacić za sygnał z sieci kablowej – pod warunkiem, że dostęp ten zapewni coś więcej niż materiały proponowane przez multipleksy. Według badań PBS DGA z ub. roku, kablówki na codzień używa 37 proc. osób oglądających telewizję. Co ciekawe, z tradycyjnych anten korzysta nadal ok. 30 proc. Na podobnym poziomie, 28 proc., jest odsetek klientów telewizji satelitarnej. Opcja cyfrowa naziemna dotyczy zaledwie 3 proc. Jeśli szukać zagrożeń dla operatorów, nie będzie więc nim telewizja naziemna, a rozbudowywana i rozwijająca się telewizja internetowa.

Piotr Romanowski

Miłośnik wszystkiego, co związane z nowymi technologiami. Kiedyś konsultant w branży telko; dziś działający głównie w sferze oprogramowania, a przy okazji niezmiennie zafascynowany wszystkim, co dotyczy technologii mobilnych oraz znaczenia internetu w codzienności.