Przyszłością ofert TV są te, które klient kablówki stworzy sam
25 marca 2021
Z perspektywy osoby, która zastanawia się, jaki pakiet telewizji wybrać, widzę jedno: płacimy wszyscy za mnóstwo kanałów, które są nam rzeczywiście zbędne. Konia z rzędem temu, kto ogląda w trakcie miesiąca choć ⅓ tych, które ma fizycznie w ofercie kablówki.
Nie dość, że młode pokolenie rozkochane jest w internecie, to telewizja w naturalny sposób jest skazana na porażkę w tej konfrontacji. Spójrzmy bowiem na kilka schematów.
- Nie wyobrażasz sobie dnia bez telewizji informacyjnej? Kablówka jest Ci zbędna, bo dostawca zapewnia jej obraz przez aplikację na Smart TV.
- Cenisz sobie rozgrywki sportowe? Nie musisz sięgać po telewizję, bo bez problemu uruchomisz je w apce na smartfonie, a następnie przez Wi-Fi przerzucisz na ekran.
- Cenisz sobie dobre filmy i seriale? Bez obaw; telewizja pokaże to, co już jest w internecie za jakieś 2-3 lata. Przy dobrym układzie oczywiście.
To tylko kilka z przypadków, dla których same abonamenty telewizyjne muszą odejść do lamusa. W szerszej perspektywie będą raczej dodatkiem do internetu. Pakiety zawierające internet i telewizję bazować będą więc na pierwszej z tych usług. Druga będzie de facto bonusem.
A w oczach odbiorców zapewne wygrywać będą ci operatorzy kablowi, którzy zaoferują inne rozwiązanie – możliwość personalizacji, własnej budowy bazy kanałów. Kiedy na szybko patrzę na własną listę i widzę przedziwne programy, których nigdy nie włączałem, zastanawiam się – za co płacę mojemu dostawcy TV?
Polacy chcą sami tworzyć pakiety telewizyjne
Teza odważna, ale nie bez podstaw. Z przeprowadzonych przed kilkoma laty badań PwC wynika, że ponad 70 proc. osób płacących za telewizję (zarówno kablówkę jak i np. satelitarną) najchętniej nie korzystałoby z pakietów oferowanych przez dostawców. Klienci woleliby stworzyć je sami. Można wyobrazić sobie sytuację, w której dostają wycenę poszczególnych kanałów TV i na tej podstawie budują swoiste stałe pay per view dobierając je niejako do koszyka. TVN24? 8 zł. nSport? 7 zł. Cały pakiet Canal+? 32 zł. To oczywiście ryzykowne i z perspektywy operatorów zapewne trudne do wyobrażenia, ale właśnie tego oczekują klienci od telewizji.
PwC wskazuje też, że 43 proc. Polaków (to również ja), uważa, że ma za dużo kanałów. Nie wynika to z ich łapczywości. Nie, po prostu dobierając konkretną ofertę TV trzeba dziesiątki zbędnych programów (nie prosiłem o kanały z rzewnyhmi melodramatami) wziąć niejako z przymusu. I oczywiście za nie zapłacić.
Problemem byłaby jednak cena takiego alternatywnego systemu. Możliwość płacenia za wybrane kanały TV byłaby dla dostawców mało opłacalna. Aż połowa badanych osób przez PwC zakłada, że za jeden kanał TV byłaby skłonna zapłacić od 1 do 5 zł. Niewiele, to wręcz symboliczne kwoty. Przy 4-5 programach to wydatek nieco ponad 20 zł w optymistycznej wersji.
Dziś trudno sobie to wyobrazić, ale w przyszłości? W sytuacji, gdy nadawcy – tak, jak wspomniany TVN24 przez internet – będą mogli do odbiorców docierać samodzielnie i bez pośredników, każdy klient gotowy płacić za TV będzie dla kablówki na wagę złota.
Miłośnik wszystkiego, co związane z nowymi technologiami. Kiedyś konsultant w branży telko; dziś działający głównie w sferze oprogramowania, a przy okazji niezmiennie zafascynowany wszystkim, co dotyczy technologii mobilnych oraz znaczenia internetu w codzienności.
Powiązane artykuły
Światłowód 1 Gb/s z TV4K w Netii – z dodatkami! – można mieć za 110 zł miesięcznie
Polacy chcą sami tworzyć…
Najnowsze artykuły
Porównaj najlepsze oferty operatorów
oszczędź nawet 50%
Pan Wybierak – bezpłatna porównywarka najlepszych ofert operatorów
To jedna z najbardziej kompletnych wyszukiwarek, z trafnym dopasowaniem ofert internetu, telewizji kablowej i telekomów do adresu zamieszkania, z której bardzo chętnie korzystają nasi czytelnicy – polecamy!
Pan Wybierak to świetny serwis, dzięki któremu nie tylko poznałem wszystkie możliwe warianty instalacji internetu w moim miejscu zamieszkania, ale także odkryłem naprawdę tanią ofertę. Ogólnie - rewelacja!