Złoto czy internetowe nowości – kryptowaluty i NFT? Co warto obecnie kupić?
6 października 2025

W świecie rosnącej inflacji i ujemnych realnych stóp procentowych wielu inwestorów szuka nowych sposobów na przechowanie wartości pieniędzy. Dla jednych „alternatywne aktywa” to złoto, dla innych – kryptowaluty, beczki szkockiej whisky, a nawet tokeny NFT (non‑fungible tokens) reprezentujące cyfrowe dzieła sztuki lub wirtualne przedmioty.
Niestety, za hype’em często kryją się zupełnie różne profile ryzyka. Spójrzmy więc, jak poszczególne klasy aktywów zachowywały się w ostatnich latach, ile kosztuje wejście do gry oraz jakie są szanse na zysk. A wszystko to, by ocenić, jak mądrze włączyć alternatywne aktywa do portfela inwestycyjnego i gdzie przebiega granica między dywersyfikacją a hazardem.
Złoto – niewątpliwa klasyka na trudne czasy
Złoto od stuleci uchodzi za bezpieczną przystań. W ostatnich latach cena kruszcu silnie rosła: po dynamicznym skoku w 2020 r. (na fali pandemicznej paniki) spadła w 2021 r., aby w kolejnych latach znów osiągać rekordy, także z powodu wojny w Ukrainie i spowolnienia gospodarczego. Pamiętajmy jednak, że złoto nie płaci dywidendy ani odsetek. Jego wartość zależy głównie od globalnych nastrojów, poziomu stóp procentowych i kursu dolara. W perspektywie ostatniej dekady notowania złota wyglądają jak jazda kolejką górską – owszem, dla cierpliwych inwestorów kruszec zyskał na wartości, ale bywały momenty, gdy przez kilka lat dawał realną stratę.
Koszty wejścia: Najprościej kupić złoto inwestycyjne w formie sztabki lub monety bulionowej. Premium (marża powyżej notowania giełdowego) w Polsce wynosi ok. 3–7% w zależności od wagi. Kupując jedną 1‑gramową monetę, zapłacisz procentowo najdrożej, przy 1 uncji marża jest niższa. Dużą barierą są również koszty przechowywania i ubezpieczenia.
Plusy: Złoto nie zbankrutuje. Jest łatwo zbywalne na rynku globalnym i chroni przed gwałtownymi kryzysami.
Minusy: Na krótką metę potrafi mocno spadać, a w horyzoncie dwu‑trzyletnim trudno przewidzieć jego kurs. Nie zarabia odsetek, więc w okresie spadającej inflacji może przegrywać z obligacjami.
Bitcoin – krypto nadzieje i krypto rozczarowania
Kryptowaluty z bitcoinem na czele to nowa klasa aktywów, której wyceny potrafią zmieniać się o kilkadziesiąt procent w krótkim czasie. W 2020 i 2021 r. bitcoin notował spektakularne wzrosty, by później w 2022 r. zanurkować nawet o 70%. Ożywienie w 2023 i 2024 r. było napędzane wieloma czynnikami: od adopcji przez duże instytucje (ETF‑y bitcoinowe w USA) po halvingi i nadzieje na kolejny boom. Niemniej krachy to nieodzowna część tego rynku – dowolny tweet czy decyzja banku centralnego potrafi przewrócić nastroje.
Koszty wejścia: Do zakupu bitcoina potrzebujesz konta na giełdzie kryptowalutowej lub aplikacji brokerskiej, a prowizje wynoszą od 0,1 do 2% transakcji w zależności od serwisu. Ważna jest też kwestia bezpieczeństwa – gorący portfel online jest narażony na ataki hakerskie, hardware wallet minimalizuje to ryzyko, ale kosztuje kilkaset złotych.
Plusy: Bitcoin ma ograniczoną podaż (21 mln sztuk), co budzi nadzieje na wzrost wartości w długim terminie. Jest łatwo przenoszalny, a jego technologia (blockchain) uważana jest za przełomową. Niektórzy widzą w nim cyfrowe złoto.
Minusy: Kurs jest skrajnie zmienny i niewiele wydarzeń można przewidzieć z wyprzedzeniem. Regulacje (np. zakazy w Chinach) potrafią dynamicznie wpływać na wyceny. Bitcoin nie generuje żadnego dochodu (tak jak złoto), a jeśli kupisz go za równowartość 100 tys. zł, musisz liczyć się z tym, że w ciągu paru miesięcy może stracić na wartości połowę.
Whisky inwestycyjna – etykieta na wagę złota?
Brzmi to być może nietypowo, ale spójrzmy na alkohol przez… pryzmat zysku. Whisky, a dokładniej single malt z renomowanych szkockich destylarni, bywa postrzegana jako inwestycja. Wielu kolekcjonerów i brokerów przekonuje, że ceny beczek i limitowanych serii rosną z roku na rok. Na horyzoncie 2010‑2020 niektóre roczniki wzrosły nawet kilkukrotnie. W 2023 r. indeks inwestycyjny Rare Whisky 101 zanotował jednak spadki, a rynek uległ ochłodzeniu. Większość zysków odnoszą znawcy, którzy potrafią ocenić markę, rocznik i wielkość serii.
Koszty wejścia: Zakup jednej butelki może kosztować od kilkuset do kilku tysięcy złotych, beczki – kilkanaście tysięcy funtów. Dochodzą też opłaty za magazynowanie (jeśli kupujemy beczkę) i ubezpieczenie. Inwestycje w whisky wymagają znajomości rynku aukcyjnego i czasu – czeka się co najmniej kilka lat.
Plusy: Rzadkie butelki mogą osiągać zawrotne ceny. Whisky to namacalny produkt, który starzeje się w beczce. Dla kolekcjonerów z bogatym portfelem może być to prestiżowe hobby.
Minusy: Rynek jest mało płynny, notowania zależą od mody i reputacji destylarni. Sprzedaż butelki z zyskiem wymaga cierpliwości i znajomości aukcyjnych realiów. Na dodatek zakup w Polsce generuje podatkowe komplikacje (VAT i akcyza). W dodatku nie wszystkie alkohole nadają się do inwestycji – detaliczny rum z dyskontu nie urośnie na wartości.
NFT i cyfrowa sztuka – bańka czy przyszłość?
NFT (non‑fungible tokens) zadebiutowały na rynku szerokiej publiczności w 2021 r. jako sposób na sprzedaż cyfrowych przedmiotów: memów, gier, skinów, wirtualnych działek. Rekordy notowań (np. obrazek Everydays: The First 5000 Days sprzedany za 69 mln dolarów) przyciągnęły rzesze spekulantów. Potem bańka pękła – 2022 rok przyniósł drastyczne spadki. Wielu właścicieli NFT straciło 90% wartości swoich tokenów. Na tym rynku liczy się rzadkość, społeczność i użyteczność – projekty łączące NFT z realnymi produktami (np. ograniczone serie butów) radzą sobie lepiej.
Koszty wejścia: Minimalny bilet wstępu to kilkaset złotych za token z mało znanego projektu. Opłaty sieciowe (gas fee) na Ethereum potrafią wynieść nawet kilkadziesiąt dolarów w okresach dużej aktywności. Znane projekty NFT kosztują kilka tysięcy dolarów.
Plusy: NFT dają twórcom cyfrowym nowe źródło dochodu, a inwestorom – możliwość posiadania unikalnych, rozpoznawalnych dzieł w sieci. Rynek jest wciąż młody i uregulowany w niewielkim stopniu, więc istnieją szanse na wzrost.
Minusy: Gigantyczna zmienność, uzależnienie od kryptowalut (głównie Ethereum) i hype’u. Ryzyko, że projekt okaże się oszustwem lub hype zgaśnie. Nie ma gwarancji płynności – możesz nie znaleźć kupca na swój token.
Pułapki marketingu: kto zarabia, kto traci
Warto zdać sobie sprawę, że na alternatywnych aktywach zyskują przede wszystkim pośrednicy. Dealerzy złota pobierają marżę 3–7%, zaś brokerzy whisky otrzymują prowizję i opłatę za magazynowanie. Giełdy kryptowalut zarabiają na prowizjach i opłatach za wymianę. Platformy NFT inkasują część zysku ze sprzedaży. Spekulacyjny kapitał napędza bańki, ale gdy popyt znika, ceny spadają do zera, a straty ponoszą indywidualni inwestorzy. Oczywiście, są wyjątki – ludzi, którzy kupili bitcoina za 3 tys. dolarów i sprzedali za 60 tys. Jest też starszy pan, który w latach 90. kupił 12 butelek Macallan 1990 i zarobił na nich kilkaset procent. Ale to historie wyjątkowe, nie reguła.
Moda czy dywersyfikacja? Jak ustalić granicę
Jeśli spojrzeć na to od strony analitycznej można całość procesu sprowadzić do kilku założeń:
- Cel i horyzont inwestycyjny. Jeśli inwestujesz na 3–5 lat na wkład własny do mieszkania, wybieraj rozwiązania bardziej przewidywalne – obligacje skarbowe czy fundusze dłużne. Złoto czy whisky mogą być elementem dywersyfikacji portfela, ale nie powinny stanowić większości oszczędności.
- Skala zaangażowania. Inwestowanie w alternatywy wymaga ustalenia limitu – np. 5–10% portfela. Dzięki temu nawet duża zmiana wyceny bitcoina czy utrata płynności na rynku whisky nie zrujnuje Twoich finansów.
- Edukacja. Nie kupuj tylko dlatego, że kolega powiedział, że zarobił. Sprawdź historyczne notowania, koszty przechowywania, rynek wtórny. Jeśli inwestujesz w whisky, czytaj raporty z aukcji. Jeśli w NFT – dowiedz się, kim jest artysta i jak mocna jest społeczność projektu. Całkiem możliwe, że nagrodą za edukację będzie… decyzja, żeby nie inwestować.
- Unikaj ślepego naśladowania. To, że Elon Musk kupił bitcoin, nie znaczy, że Ty też musisz. Wielkie nazwiska mają inne zasoby i horyzont inwestycyjny. Nie ulegaj reklamom obiecującym pewne zyski.
- Bezpieczeństwo i podatki. Złoto i whisky wymagają fizycznej ochrony i ubezpieczenia. Kryptowaluty i NFT – bezpiecznego portfela i wiedzy, jak go używać. Każda transakcja może rodzić konsekwencje podatkowe, np. podatek od zysków kapitałowych. Sprawdź, jak rozliczyć obrót kryptowalutami czy sprzedaż dzieła sztuki.
Alternatywne aktywa mogą dodać blasku portfelowi inwestycyjnemu, pod warunkiem że są używane z głową. Złoto bywa kotwicą na czas burzy, bitcoin – ekscytującą, ale kapryśną rakietą, whisky – szlachetnym hobby dla cierpliwych kolekcjonerów, a NFT – cyfrową loterią. Granica między dywersyfikacją a hazardem przebiega tam, gdzie kończy się analiza ryzyka, a zaczyna pogoń za szybkim zyskiem. Warto pamiętać o zasadzie, której hołduję od lat na swoim blogu: inwestuj tylko w to, co rozumiesz. Reszta jest spekulacją – a wtedy trzeba być gotowym zarówno na zysk, jak i na stratę.

Miłośnik wszystkiego, co związane z nowymi technologiami. Kiedyś konsultant w branży telko; dziś działający głównie w sferze oprogramowania, a przy okazji niezmiennie zafascynowany wszystkim, co dotyczy technologii mobilnych oraz znaczenia internetu w codzienności.
Powiązane artykuły

Gdzie oglądać NBA? Internet, ale nie tylko! Najlepsze sposoby na NBA na żywo
Złoto – niewątpliwa klasyka na trudne czasy…

Sprzedaż nieruchomości a umowa na internet i TV. Co należy zrobić?
Złoto – niewątpliwa klasyka na trudne czasy…

Jaki internet na wsi? Najlepsze oferty, gdy mieszkasz poza miastem
Złoto – niewątpliwa klasyka na trudne czasy…
Najnowsze artykuły

Złoto czy internetowe nowości – kryptowaluty i NFT? Co warto obecnie kupić?
Złoto – niewątpliwa klasyka na trudne czasy…

Lokata, obligacje czy fundusz? W co inwestować przez internet w czasach niskich stóp
Złoto – niewątpliwa klasyka na trudne czasy…

Sprawdziłem subskrypcje, czyli niewidzialny pożeracz budżetu. Jak zabierają krocie?
Złoto – niewątpliwa klasyka na trudne czasy…
Porównaj najlepsze oferty operatorów
oszczędź nawet 50%
Pan Wybierak – bezpłatna porównywarka najlepszych ofert operatorów
To jedna z najbardziej kompletnych wyszukiwarek, z trafnym dopasowaniem ofert internetu, telewizji kablowej i telekomów do adresu zamieszkania, z której bardzo chętnie korzystają nasi czytelnicy – polecamy!
Pan Wybierak to świetny serwis, dzięki któremu nie tylko poznałem wszystkie możliwe warianty instalacji internetu w moim miejscu zamieszkania, ale także odkryłem naprawdę tanią ofertę. Ogólnie - rewelacja!