Zabezpieczenie routera przez WPA3. Jak można uchronić swoją sieć internetową?

Niezabezpieczona sieć internetowa przypomina nieco sytuację, w której drzwi do domu są ciągle otwarte – niby istnieją, ale każdy może zajrzeć do wnętrza. Podobnie jest w przypadku routerów i domowych sieci, które nie zostały starannie chronione przez właścicieli. Jak w te założenia wpisuje się technologia WPA3.

Nieautoryzowany dostęp do naszej sieci to spory problem – umożliwia bowiem dostęp do danych, które są wysyłane za pośrednictwem owej otwartej bramki. I nie chodzi tu wyłącznie o same kwestie prywatności – np. zdjęcia czy korespondencję. Posiadając dane uzyskane w nielegalny sposób na skutek zabezpieczonej sieci można bowiem doprowadzić do wyłudzeń – finansowych i danych osobowych. Z tego powodu wyjątkowo ważne jest, aby korzystać z odpowiednich narzędzi, które pomogą w zabezpieczeniu naszej sieci. Jednym z takich narzędzi jest technologia WPA3.

WPA3, czyli właściwie co?

Co kryje się pod tajemniczo brzmiącą nazwą WPA3. Jest to skrót z języka angielskiego – Wi-Fi Protected Access 3. Tego typu technologia zabezpiecza sieć Wi-Fi przed atakami hakerskimi. Nie jest to nowość, bo istnieją też wersje WPA, WPA2 i WPA3; w porównaniu do nich trzeci wariant zapewnia zdecydowanie bardziej zaawansowane funkcje bezpieczeństwa, które utrudniają atakującym nieautoryzowany dostęp do sieci.

Na co można liczyć wdrażając WPA3? Podstawą jest oczywiście wyższy i lepszy stopień zabezpieczeń. WPA3 oferuje bardziej zaawansowane funkcje ochrony, które utrudniają atakującym nieautoryzowany dostęp do sieci. Przykładem jest protokół SAE wprowadzony w WPA3 – zapewnia lepszą ochronę przed atakami typu „brute force”.

Inną z zalet jest prywatność – dane osób w sieci są chronione bardziej wnikliwie. Wynika to z faktu, że WPA3 wprowadza funkcję „opóźnionego uwierzytelniania”, które działa również wtedy, gdy samo urządzenie pozostaje nieaktywne.

Dodatkowo, co ważne w przypadku osób nie mających zaawansowanej wiedzy technicznej, konfiguracja WPA3 nie jest niczym nadzwyczajnym (a z pewnością wartym realizacji!). Kluczową kwestią jest upewnienie się, że router jest zgodny z tą technologią – wystarczy bowiem właściwie wybrać opcję zabezpieczenia sieci. To ważna, kwestia bo starsze modele mogą formatu WPA3 nie obsługiwać. Z drugiej strony: WPA3 jest już dostępne na wielu nowych urządzeniach – od smartfonów po tablety – co daje wysoki poziom ochrony.

Skuteczność WPA3 – czy rzeczywiście to krok naprzód?

Wobec rosnącego zagrożenia cyberatakami na sieci internetowe, nawet symboliczny Kowalski nieraz zadaje sobie pytanie o to, czy jego transfer danych jest zabezpieczony.

Oczywiście pewien zakres ochrony pochodzi z systemu operacyjnego (pod warunkiem, że zrobiona jest aktualizacja komputera!). Jak spojrzeć w tym kontekście na WPA3? Działa on na podobnej zasadzie jak poprzednie wersje. Podstawą działalności jest  szyfrowanie przesyłanych danych. Nowością wobec starszych modeli – stąd tak ważne jest, by korzystać z najnowszej – jest użycie protokołu  SAE. To skrót z ang. Simultaneous Authentication of Equals, który zapewnia lepszą ochronę przed atakami typu „brute force”. Ogranicza on możliwości podmiotu atakującego ponieważ nie jest on w stanie testować do woli kombinacji haseł dostępowych. Uniemożliwia to proces uwierzytelniający.

Jak skonfigurować WPA3?

OK, można przyjąć, że w teorii brzmi to świetnie, ale problemem wydaje się być sama konfiguracja WPA3. Tymczasem, by ustawić prawidłowo WPA3, wystarczy przejść do ustawień routera i wybrać opcję zabezpieczenia sieci. Tam z pewnością – o ile mamy do czynienia z nowym sprzętem – można odnaleźć opcję WPA3. Dzięki niej możlkiwe jest ustawienie sieci zgodnie z założeniami.

Czy Twój router jest zabezpieczony?

Nie jest to pytanie na wyrost – sama ochrona sieci bezprzewodowych bywa piętą achillesową w przypadku konfiguracji realizowanych przez osoby bez doświadczenia. Czasami zdarzają się błędy wręcz prozaiczne i banalne.

Najczęściej jest to słabe lub łatwe do odgadnięcia hasła. Warto w tym kontekście sprawdzić poradnik PanaWybieraka, w którym wyjaśniliśmy, jak można skonstruować hasło o dużo lepszej mocy. Powszechnym błędem jest też rezygnacja z aktualizacji komputera czy smartfona, ale też… routera. Z kolei wręcz katastrofą jest sytuacja, w której właściciel sieci w ogóle nie zabezpiecza jej hasłem odgórnie ustalając, że będzie otwarta dla osób bez autoryzacji.

Piotr Romanowski

Miłośnik wszystkiego, co związane z nowymi technologiami. Kiedyś konsultant w branży telko; dziś działający głównie w sferze oprogramowania, a przy okazji niezmiennie zafascynowany wszystkim, co dotyczy technologii mobilnych oraz znaczenia internetu w codzienności.