Czy tracisz swój internet mobilny? Oto obawy naukowców

Takie prognozy na 2021 r. snuł Instytut Łączności, który przeanalizował stan internetu mobilnego w Polsce i jego perspektywy na przyszłość. A te nie są optymistyczne. Jak inaczej postrzegać wizję, w której około 2021 r. przeciętny użytkownik może nie mieć dostępu do internetu w smartfonie? To, czym dziś operatorzy komórkowy rozpieszczają nas do woli jest – wg Instytutu Łączności – poważnie zagrożone.

Wnioski na przyszłość płynące z analizy są mało optymistyczne. Z jednej strony internet mobilny jest używany coraz częściej, coraz chętniej i coraz bardziej intensywnie. Z drugiej – inwestycje w technologię są niezmiennie niewystarczające w kontekście zapotrzebowania. Ale kluczem do rozwiązania problemów wydaje się być zmiana niskiego poziomu norm promieniowania eletromagnetycznego.

Internet mobilny jak kabel

Internet mobilny, jak zauważają twórcy analizy, ma w Polsce specyficzną rolę. Słabo rozbudowana sieć stacjonarna i okablowanie – znacznie bardziej skąpe niż w krajach zachodniej Europy – powoduje, że sieć w smartfonie przybiera inną rolę niż powinna. Internet mobilny staje się zamiennikiem zwykłego, standardowego dostępu do stałego łącza. Dotyczy to przede wszystkim niewielkich miejscowości oraz obszarów wiejskich. Jak dużym jest to problemem pokazują liczby.

O ile, według raportów CISCO, w 2022 r. internet mobilny w Europie będzie stanowił ok. 6 proc. całego generowanego ruchu, w Polsce osiągnie pułap aż 22 proc.! Już dziś różnice między kontynentem a Polską są znaczące – to 6 proc. wobec 14. Ta różnica jeszcze bardziej się pogłębi.

Wyniki zużycia sieci mobilnej

Lawinowo, według danych CISCO i Instytutu Łączności, rosnąć będzie zużycie sieci przypadające na jedną kartę SIM. Obecnie to przeciętnie nieco ponad 5 GB danych na miesiąc. Jednak już w przyszłym roku będzie to aż dwa razy więcej – ok. 11,6 GB. Prognozy na wcale nieodległą przyszłość zaskakują jeszcze bardziej. Specjaliści zakładają, że w 2025 r. przeciętne zużycie przypisane do jednej karty wzrośnie do poziomu… 85 GB/ miesiąc. To wydaje się być nieuniknione. O ile internet mobilny służy głównie do bieżącej obsługi zadań czy kontaktów oraz transferu danych multimedialnych, w perspektywie kilku lat zdominować ma rynku video. Innymi słowy: Netflix, HBO Go czy ofertę innych dostawców – chociażby telewizyjnych – oglądać będziemy przede wszystkim przy wykorzystaniu łączy mobilnych. Również w tym kierunku idą m.in. operatorzy kablowi oferujący dostęp do sygnału na urządzeniach mobilnych.

Jeżeli pozostaną one na obecnym poziomie, grozi nam mobilny blackout. W perspektywie najbliższych 2-3 lat sieci mobilne nie będą w stanie obsłużyć rosnącego zapotrzebowania na transmisję danych, niemożliwe będzie również wdrożenie na szeroką skalę sieci nowej generacji – alarmują twórcy raportu.

Żegnaj internecie mobilny?

Trudno raport zlekceważyć; widać wyraźny rozdźwięk między zapotrzebowaniem na internet mobilny w Polsce, a zapleczem technologicznym oraz potencjałem operatorów. Po części są ograniczeni prawnie. Dotyczy to np. obowiązujących norm dopuszczalnego promieniowania elektromagnetycznego. PEM – nie wchodząc w szczegóły techniczne – oparty jest dziś na założeniach niewspółmiernych do potrzeb. Inwestycje technologiczne sprawią, że poziomy promieniowania będą rosły; efektem będą protesty. Na to nakłada się również kwestia niejasności oraz obaw związanych z wprowadzeniem sieci 5G. Tu dylemat wydaje się być przejrzysty: albo Polska zaakceptuje wyższe średnie, albo internet mobilny będzie całkowicie niewspółmierny do potrzeb i średnich warunków europejskich.

Raport Instytutu Łączności został przeprowadzona na zlecenie Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji.

Piotr Romanowski

Miłośnik wszystkiego, co związane z nowymi technologiami. Kiedyś konsultant w branży telko; dziś działający głównie w sferze oprogramowania, a przy okazji niezmiennie zafascynowany wszystkim, co dotyczy technologii mobilnych oraz znaczenia internetu w codzienności.