Na co zwrócić uwagę wybierając dobry smartwatch. Nie tylko na wygląd!
28 maja 2025

Smartwatch to nie tylko elektroniczny zegarek, ale dziś wręcz – i nie ma w tym cienia przesady – mały asystent rodem z filmów sci-fi. Powiadomi Cię o mailu od szefa, policzy spalone kalorie i czasem nawet pozwoli zadzwonić do mamy prosto z nadgarstka. Tylko jak wybrać ten właściwy, gdy każdy model kusi dziesiątkami funkcji?
Oto na co zwrócić uwagę, aby smartwatch był faktycznie smart, a nie stał się tylko drogim gadżetem do sprawdzania godziny.
Na co więc zwracać uwagę przy wyborze zegarka inteligentnego? Oto najważniejsze kwestie w skrócie:
- Niezależność (eSIM): czy zegarek ma własną kartę eSIM i może dzwonić oraz łączyć się z internetem bez telefonu?
- Łączność: jakie moduły posiada (Bluetooth do telefonu, Wi-Fi do Internetu, GPS do lokalizacji, NFC do płatności)?
- Funkcje sportowe i zdrowotne: czy monitoruje tętno, sen, stres, natlenienie krwi i inne parametry przydatne na co dzień?
- Wytrzymałość: czy jest wodoodporny i odporny na pył, wstrząsy czy ekstremalne temperatury (np. spełnia normy IP68, 5ATM)?
- Wygoda i kompatybilność: czy jest wygodny w noszeniu, pasuje do Twojego stylu i współpracuje z aplikacjami w Twoim telefonie?
- Potrzeby vs. bajery: które z tych funkcji są dla Ciebie faktycznie przydatne, a które mogą okazać się przerostem formy nad treścią?
Przyjrzyjmy się teraz tym kwestiom nieco bliżej.
eSIM – smartwatch z własnym numerem telefonu. Co za udogodnienie!

eSIM to magiczny dodatek, który daje zegarkowi własną kartę SIM (tyle że wirtualną). Dzięki temu Twój smartwatch może działać samodzielnie niczym miniaturowy telefon – wykonywać i odbierać połączenia, wysyłać SMS-y, a nawet korzystać z Internetu, bez towarzystwa smartfona. Brzmi jak gadżet Bonda? Trochę tak, ale w praktyce to świetne rozwiązanie dla osób aktywnych, które chcą zostawić telefon w domu, a mimo to być w kontakcie podczas treningu czy spaceru. Wyobraź sobie: biegniesz w parku, a zegarek na nadgarstku gra ulubioną playlistę ze Spotify i powiadamia Cię o przychodzącym połączeniu – wszystko to bez smartfona w kieszeni.
Oczywiście, za tę niezależność często płaci się krótszym czasem pracy na baterii i wyższą ceną samego urządzenia. Smartwatch z eSIM będzie dobry dla Ciebie, jeśli często biegasz, jeździsz na rowerze czy wyskakujesz po bułki bez telefonu, ale wciąż chcesz móc odebrać ważny telefon. Jeśli jednak zawsze masz przy sobie telefon, opcja eSIM może okazać się zbędnym bajerem. Warto dodać, że modele z eSIM oferują m.in. Apple (wersje Cellular Apple Watchy), Samsung (Galaxy Watch w wersjach LTE) czy Huawei – tutaj jednak upewnij się, że Twój operator sieci obsługuje usługę eSIM dla danego zegarka.
Łączność: Bluetooth, Wi-Fi, GPS, NFC – co to właściwie daje?

W świecie smartwatchy skróty potrafią brzmieć jak imiona kosmitów. Oto krótkie ABC łączności w zegarkach:
- Bluetooth. Podstawowa sprawa – dzięki niemu zegarek “dogaduje się” z Twoim telefonem. Bez Bluetooth nie byłoby powiadomień z Messengera na Twoim nadgarstku ani możliwości sterowania muzyką ze smartfona. Większość zegarków ma już Bluetooth w nowoczesnej wersji (np. 5.0 lub wyżej) dla stabilnego połączenia i mniejszego zużycia energii.
- Wi-Fi. Wielu producentów dodaje też Wi-Fi. Po co zegarkowi Wi-Fi? Dzięki niemu smartwatch może łączyć się z Internetem bezpośrednio (np. żeby pobrać aktualizacje czy strumieniować muzykę), zwłaszcza gdy telefon jest poza zasięgiem. To takie ubezpieczenie – gdy domowy router jest blisko, zegarek złapie sieć i nadal wyświetli powiadomienia nawet, jeśli telefon rozładował się w sypialni.
- GPS. Jeśli lubisz sport na świeżym powietrzu (bieganie, rower, trekking), wbudowany GPS to must-have. Zintegrowany moduł GPS w zegarku dokładnie śledzi Twoje trasy treningowe i pozwala na nawigację bez potrzeby zabierania telefonu. Innymi słowy, możesz iść pobiegać tylko z zegarkiem, a po powrocie zobaczysz mapkę przebiegniętej trasy. GPS przydaje się też w innych sytuacjach – choćby do lokalizowania dziecka wyposażonego w smartwatch (niektóre zegarki dla dzieci mają nawet funkcję SOS i geosiatkę, czyli wyznaczanie stref bezpieczeństwa). Pamiętaj jednak, że ciągle włączony GPS dość mocno obciąża baterię.
- NFC. Masz dość wyciągania telefonu lub portfela przy kasie? NFC umożliwia płatności zbliżeniowe zegarkiem – wystarczy, że zegarek obsługuje np. Google Pay, Apple Pay, Garmin Pay itp., i możesz płacić machnięciem ręki. To mega wygodne, zwłaszcza gdy biegasz i chcesz kupić wodę, albo po prostu lubisz futurystyczne rozwiązania. Oprócz płatności, NFC bywa używane do szybkiego parowania urządzeń czy jako bilet w komunikacji (np. miejskie karty w zegarku), choć główna jego rola to właśnie zastępowanie karty płatniczej.
Podsumowując: dobry smartwatch powinien mieć komplet modułów łączności. Bluetooth i Wi-Fi zapewniają łączność ze światem – połączenie ze smartfonem, powiadomienia, a nawet rozmowy telefoniczne z nadgarstka. GPS zadba o śledzenie lokalizacji, a NFC pozwoli na wygodne płatności bez sięgania do kieszeni. Jeśli jakiś model oferuje mniej, zastanów się, czy nie będzie Ci czegoś brakować. W końcu to trochę tak, jakby kupić smartwatcha-samochód bez kół – niby jeździ, ale frajda mniejsza.
Funkcje sportowe i zdrowotne – trener i pielęgniarka na nadgarstku

To jeden z głównych powodów, dla których ludzie kupują smartwatche: dbanie o formę i zdrowie (no i chwalenie się przebytymi krokami znajomym). Dzisiejsze zegarki potrafią więcej niż niejeden trener personalny z przeszłości – są naszpikowane czujnikami, które trzymają rękę na pulsie (dosłownie!). Standardem jest już monitoring tętna, poziomu stresu, jakości snu oraz natlenienia krwi (SpO₂). Dzięki temu wiesz, czy Twoje serce bije jak dzwon, czy może jak młot pneumatyczny po wejściu na czwarte piętro. Pomiar snu powie Ci, ile tak naprawdę śpisz (i czemu wciąż za mało), a pomiar stresu… cóż, uświadomi Ci, że poranna jazda do pracy faktycznie podnosi Ci ciśnienie. Wiele modeli dorzuca do tego licznik kroków, spalone kalorie, przypomnienia o ruchu, a nawet ćwiczenia oddechowe gdy wykryją, że Twój poziom stresu jest zbyt wysoki.
Dla osób aktywnych fizycznie warto rozejrzeć się za modelami, które mają rozbudowane profile sportowe, czujnik tętna o wysokiej dokładności oraz wbudowany GPS (o którym już była mowa). Przydatne mogą być też takie opcje jak wirtualny trener personalny w zegarku (podpowiadający treningi, np. interwały biegowe) czy mierzenie VO₂ max i innych zaawansowanych parametrów wydolności. Pomiar poziomu stresu pozwoli zorientować się, kiedy przyda się przerwa na głęboki oddech. Niektóre smartwatche (zwłaszcza te z wyższej półki) oferują też EKG na nadgarstku lub pomiar ciśnienia krwi – bajer rodem z medycyny, przydatny głównie jeśli faktycznie musisz monitorować serce (np. masz zalecone przez lekarza) albo… chcesz poczuć się jak bohater serialu medycznego.
W kategorii zdrowie warto wspomnieć, że producenci (Apple, Samsung, Huawei i inni) prześcigają się w wymyślaniu nowych funkcji. Mamy więc już pomiar saturacji, analizę snu z podziałem na fazy, monitorowanie cyklu menstruacyjnego, a nawet czujniki temperatury skóry. Flagowe modele potrafią prawie wszystko poza parzeniem kawy – pytanie, ile z tych danych faktycznie wykorzystasz na co dzień. Dla zwykłego użytkownika kluczowe jest, by smartwatch wiarygodnie mierzył podstawowe parametry i motywował do ruchu – reszta to miłe dodatki. Pamiętaj też, że żadne pomiary z zegarka nie zastąpią fachowej diagnozy lekarskiej – ale mogą dać Ci cenny sygnał, że coś odbiega od normy.
Wytrzymałość: wodoodporność i odporność na trudne warunki
Nawet najinteligentniejszy smartwatch na nic się zda, jeśli rozpadnie się przy byle okazji. Wytrzymałość to kolejny ważny aspekt. Zwróć uwagę na materiały i jakość wykonania: solidna koperta (najlepiej metalowa, np. aluminium lub stal nierdzewna, a w luksusowych modelach tytan) oraz odporne na zarysowania szkło na wyświetlaczu. Większość markowych zegarków ma szkło Gorilla Glass, a droższe – szafirowe, które jest jeszcze twardsze. Dzięki temu ekran Twojego smartwatcha przetrwa spotkanie z kluczami w kieszeni czy przypadkowe uderzenie o futrynę drzwi (zdarza się najlepszym!). Jeśli chcesz ekstra ochrony, zawsze możesz dokleić folię lub szkło hartowane na tarczę, ale przy dobrym, odpornym szkiełku nie jest to obowiązkowe.
Kolejna sprawa to wodoodporność i pyłoodporność. Jeżeli zamierzasz nie rozstawać się z zegarkiem na basenie czy pod prysznicem, upewnij się, że spełnia on odpowiednie normy. Szukaj w specyfikacji oznaczeń takich jak IP67, IP68 albo 5 ATM. Dla jasności: IP67/68 to normy mówiące, że urządzenie wytrzyma kontakt z pyłem i zanurzenie w wodzie (IP68 zazwyczaj oznacza odporność na zanurzenie na 1-3 metry na 30 min, zależnie od producenta). Z kolei 5 ATM oznacza wodoszczelność do 50 metrów głębokości. Eksperci radzą, by celować przynajmniej w 5 ATM oraz IP68, jeśli chcesz swobodnie pływać z zegarkiem. W praktyce większość dobrych smartwatchy spełnia te normy – np. Apple Watch Series od 2 wzwyż czy Samsung Galaxy Watch są wodoszczelne 5ATM/IP68. Pamiętaj jednak, że “wodoodporny” nie zawsze znaczy “odporny na wodę chlorowaną czy słoną” – do nurkowania na dużych głębokościach czy sportów wodnych lepsze będą zegarki typowo sportowe, garminy czy suunto z jeszcze wyższą odpornością.
A co jeśli chodzi o odporność na wstrząsy, upadki i temperatury? Jeśli prowadzisz bardzo aktywny tryb życia lub pracujesz w trudnych warunkach, rozważ modele rugged, które spełniają wojskowe normy wytrzymałości (np. MIL-STD-810 – odporność na upadki, ekstremalne temperatury, wilgoć itp.). Przeciętnemu zjadaczowi chleba aż taka pancerność zwykle nie jest potrzebna, ale dobrze wiedzieć, że zegarek nie rozpadnie się przy pierwszym upadku na podłogę. Porządna aluminiowa obudowa i Gorilla Glass na ekranie to minimum, które zapewnia odporność na codzienne niespodzianki. Jeśli Twój smartwatch ma służyć również w terenie, sprawdź czy producent chwali się certyfikatami odporności – to dobra wskazówka, że sprzęt jest gotowy na przygody.
Wygoda użytkowania i kompatybilność z Twoim smartfonem
Nawet najbardziej funkcjonalny smartwatch na nic się zda, jeśli… będzie leżał w szufladzie, bo niewygodnie go nosić lub nie współpracuje z Twoim telefonem. Wygoda użytkowania to w dużej mierze kwestia designu i ergonomii. Zwróć uwagę na wielkość koperty – osoby z drobnym nadgarstkiem mogą nie chcieć wielkiego „zegara ściennego” 47mm, a z kolei panowie o masywnej ręce mogą kręcić nosem na maleńki 40mm. Wybierz rozmiar, który będzie dla Ciebie komfortowy i waga zegarka też ma znaczenie – lżejszy będzie mniej odczuwalny przy całodziennym noszeniu. Pasek – dobrze, gdy jest wymienny i wykonany z materiału, który Ci odpowiada (silikonowy sprawdzi się w sportowych sytuacjach, skórzany lub metalowy lepiej pasuje do garnituru, a nylonowy jest lekki i wygodny na co dzień). Sprzączka czy zapięcie też powinny być solidne, bo nikt nie chce zgubić zegarka za kilkaset (albo kilka tysięcy) złotych.
Interfejs i obsługa to kolejny aspekt wygody. Większość smartwatchy ma ekran dotykowy, ale bywa on wspomagany przez fizyczne przyciski lub pokrętła (jak słynna koronka w Apple Watch). Dobrze, gdy system jest intuicyjny – w końcu nie chcemy toczyć boju z menu, żeby sprawdzić pogodę. Tutaj niestety sporo zależy od producenta i systemu operacyjnego zegarka. Na rynku mamy trzy główne platformy: Apple Watch (watchOS) – świetnie zgrany z iPhone’ami, Wear OS (dawniej Android Wear, używany m.in. przez zegarki Samsung, Fossil, Mobvoi itd.) – współpracuje z Androidem (i częściowo z iOS), oraz HarmonyOS (w zegarkach Huawei). Kompatybilność z Twoim telefonem to absolutna podstawa – Apple Watch działa wyłącznie z iPhone’ami, podczas gdy większość innych modeli jest uniwersalna i zadziała zarówno z iOS, jak i Androidem. Upewnij się więc, że wybrany zegarek “lubi się” z systemem Twojego telefonu. Przykładowo, jeśli masz iPhone’a, naturalnym wyborem będzie Apple Watch (bo inne smartwatche co prawda połączysz, ale nie wykorzystasz w pełni ich potencjału w zamkniętym ekosystemie Apple). Z kolei na Androidzie masz większy wybór – Samsung, Huawei, Garmin, Fossil i wiele innych marek oferuje świetne zegarki.
Aplikacje i ekosystem? Sprawdź, jak wygląda kwestia aplikacji towarzyszącej na telefonie oraz ewentualnego sklepu z aplikacjami na zegarek. Apple ma App Store na watchOS, Google ma sklep Play na Wear OS – tam znajdziesz dodatkowe tarcze i apki (np. mapy, odtwarzacze muzyki, notatki). Huawei ma własne AppGallery. Ważne jednak, by podstawowa aplikacja na smartfon (do parowania i synchronizacji danych) była solidna i czytelna. To w niej będziesz oglądać statystyki snu czy wyniki treningów. Na szczęście aplikacje producentów smartwatchy są zazwyczaj darmowe (płacisz za sprzęt, nie za appkę). Upewnij się tylko, że Twój telefon spełnia wymagania – np. nowsze Apple Watche wymagają iPhone’a z odpowiednio świeżym iOS, a pewne zegarki z Wear OS lepiej działają z nowszym Androidem.
Na koniec pamiętaj o baterii, bo to też element wygody. Nikomu nie uśmiecha się ładować zegarka codziennie w południe. Standardowo smartwatche wytrzymują około 3-5 dni na jednym ładowaniu, choć to bardzo zależy od modelu i tego, jak intensywnie z niego korzystasz. Włączony GPS, ciągłe pomiary tętna i inne „bajery” mogą ten czas skrócić nawet do 1-2 dni w topowych modelach (np. przy ciężkim użyciu Apple Watch często domaga się ładowarki co noc). Z drugiej strony, niektóre zegarki (szczególnie Huawei, Amazfit czy Garmin) słyną z baterii trzymających tydzień, dwa, a nawet dłużej przy oszczędnym używaniu. Zwróć uwagę na deklarowany przez producenta czas pracy i zastanów się, czy odpowiada on Twoim potrzebom. I koniecznie sprawdź, jak się ładuje urządzenie – większość ma magnetyczne kabelki dokujące (pilnuj ich, bo zgubienie oznacza koszt nowej ładowarki), a niektóre umożliwiają nawet ładowanie bezprzewodowe z telefonu. To drobiazgi, które później wpływają na zadowolenie z użytkowania.
Dla kogo bajery, a dla kogo przerost formy nad treścią?
Na koniec kluczowe pytanie: czy potrzebujesz tych wszystkich funkcji? A może wystarczy Ci prostszy model? Dobry smartwatch do codziennego życia wcale nie musi mieć funkcji rodem z centrum NASA. Warto realistycznie spojrzeć na swoje potrzeby.
- Jeśli chcesz głównie powiadomień, kontroli muzyki i podstawowych pomiarów (kroki, tętno), prawdopodobnie nie musisz wydawać fortuny na topowy model Ultra Pro Max z EKG i eSIM. Tańszy smartwatch, a nawet opaska smartband spełni swoje zadanie – proste smartbandy potrafią liczyć kroki, monitorować sen i dawać znać, że czas się ruszyć. Po co przepłacać za funkcje, których nie użyjesz?
- Jeśli jesteś zapaloną sportsmenką lub sportowcem, kochasz bieganie, siłownię, może triathlon – wtedy warto zainwestować w zegarek z GPS, zaawansowanymi trybami sportowymi, wodoodpornością, a może i z eSIM (żeby móc zadzwonić po pomoc, gdy zgubisz się w lesie). Taki zegarek stanie się Twoim partnerem treningowym. Dla Ciebie bajery typu pomiar VO₂ max, ocena efektu treningu, setki trybów sportowych i integracja z aplikacjami typu Strava czy Endomondo (R.I.P.) mogą mieć realną wartość. Wtedy droższy model się broni – wykorzystasz większość jego możliwości.
- Jeśli zależy Ci głównie na monitorowaniu zdrowia (np. masz problemy z sercem, chcesz kontrolować EKG, ciśnienie, saturację na bieżąco), rozważ nowsze modele renomowanych firm (Apple, Samsung, Huawei), bo one często mają certyfikowane funkcje zdrowotne. Tylko pamiętaj, by nie popaść w obsesję – zegarek ma pomagać, a nie co minutę straszyć Cię wysokim tętnem. Czasem proste rozwiązania są najlepsze – regularny ruch i odpoczynek zdziałają więcej dla Twojego zdrowia niż najbardziej smart gadżet.
- Jeśli jesteś tech-maniakiem i gadżeciarzem, to cóż… prawdopodobnie i tak kupisz ten najbardziej wypasiony model, bo musisz mieć najnowszy bajer. I to jest okej – cieszenie się technologią to też hobby. Tylko potem nie zdziw się, że Twój smartwatch wie o Tobie więcej niż niejeden lekarz (oraz że musisz ładować go codziennie, bo wszystko w nim włączyłeś).
Podsumowując, dobry smartwatch to taki, który pasuje do Ciebie. Nie kieruj się tylko listą funkcji na pudełku czy faktem, że “ten ma więcej czujników niż tamten”. Więcej nie zawsze znaczy lepiej. Czasem to przerost formy nad treścią, gdy płacisz za funkcje, których nigdy nie użyjesz. Zamiast tego zwróć uwagę na rzeczy praktyczne: czy zegarek działa z Twoim telefonem, czy ma wystarczającą baterię, czy podoba Ci się na tyle, by nosić go codziennie, i czy oferuje funkcje, z których Ty faktycznie skorzystasz.
Na rynku jest mnóstwo modeli – od eleganckich smartwatchy wyglądających jak klasyczne zegarki, po sportowe kombajny treningowe. Przykładowo, Apple Watch spodoba się fanom ekosystemu Apple, Samsung Galaxy Watch zadowoli użytkowników Androida lubiących pełnię funkcji, a Huawei Watch słynie z długiej baterii i bogatych opcji zdrowotnych – ale żaden z nich nie będzie dobry, jeśli nie spełni Twoich oczekiwań na co dzień. Dlatego przed zakupem zastanów się, co jest dla Ciebie najważniejsze. Gdy już to wiesz, wybór dobrego smartwatcha stanie się o niebo prostszy. Powodzenia w poszukiwaniach – oby Twój nowy zegarek służył Ci wiernie, ułatwiał życie i tykał dokładnie tak, jak tego potrzebujesz!

Miłośnik wszystkiego, co związane z nowymi technologiami. Kiedyś konsultant w branży telko; dziś działający głównie w sferze oprogramowania, a przy okazji niezmiennie zafascynowany wszystkim, co dotyczy technologii mobilnych oraz znaczenia internetu w codzienności.
Powiązane artykuły

Wirtualni operatorzy, czyli MVNO – dlaczego w Polsce trudno im się przebić?
eSIM – smartwatch z własnym…

Zakupy z głową – jak planować wydatki i oszczędzać na codziennych zakupach?
eSIM – smartwatch z własnym…
Najnowsze artykuły

Niespodzianka od Netii. Kanały TV dla dzieci przez miesiąc będą za darmo
eSIM – smartwatch z własnym…

Koniec z plastikowymi kartami SIM. Co musisz wiedzieć o eSIM, czyli mała wielka rewolucja
eSIM – smartwatch z własnym…
Porównaj najlepsze oferty operatorów
oszczędź nawet 50%
Pan Wybierak – bezpłatna porównywarka najlepszych ofert operatorów
To jedna z najbardziej kompletnych wyszukiwarek, z trafnym dopasowaniem ofert internetu, telewizji kablowej i telekomów do adresu zamieszkania, z której bardzo chętnie korzystają nasi czytelnicy – polecamy!
Pan Wybierak to świetny serwis, dzięki któremu nie tylko poznałem wszystkie możliwe warianty instalacji internetu w moim miejscu zamieszkania, ale także odkryłem naprawdę tanią ofertę. Ogólnie - rewelacja!