Dostęp do internetu gwarantowany ustawą? To realne

10 lub 20 Mb/s – takie warianty prędkości to niewiele, ale i tak plany powszechnego dostępu do sieci dla obywateli i firm brzmi niezwykle intrygująco. 

Nieograniczony dostęp do internetu – szerokopasmowego, o przeciętnej szybkości, ale w pełni wystarczającej do standardowej aktywności – chce zapewnić swoim mieszkańcom Norwegia. Taką propozycję przedstawił już rząd. Akceptację wydał tamtejszy regulator rynku telekomunikacyjnego – to Nkom. Pod tą krótką nazwą kryje się instytucja o nazwie, której nie warto próbować wymówić: Nasjonal kommunikasjonsmyndighet. I trzeba przyznać – bardzo dba o to, by w takich miejscach jak powyższy norweski dom gdzieś nad jeziorem był swobodny internet.

Choć z polskiej perspektywy plany Norwegów i właściwie nieograniczony dostęp do internetu brzmią jak mrzonka, warto się im przyjrzeć. Czy to już trend?

Dostęp do sieci według Norwegów

Plan rządowy jest prosty. Obywatele i firmy otrzymaliby możlwiość bezproblemowego podłączenia się do internetu o przepustowości – co ważne – gwarantowanej ustawowo. W grę wchodzą dwa warianty. Niższy (10 Mb/s do i 2 Mb/s od użytkownika) oraz wyższy (20/2) – w obu przypadkach trzeba przyznać, że to warianty, które bez problemu usatysfakcjonują osoby korzystające z podstawowych funkcjonalności sieci. 

Dostęp byłby realizowany poprzez jednego lub więcej operatorów wyznaczonych w drodze np. przetargu. 

Dostęp do internetu do podstawa komunikacji

Elisabeth Aarsæther, szefowa Nkom, mówi w oficjalnym komunikacie norweskiego instytutu o standardzie, jakim jest dziś swobodny dostęp do sieci szerokopasmowej. – Naszym zdaniem podniesie to jakość komunikacji. I to niezależnie od tego, jakie jest położenie geograficzne – wskazuje. Dodaje również, że Norwegia wykorzysta pełen potencjał cyfryzacji i nowych technologii wyłącznie wtedy, gdy mieszkańcy i przedsiębiorstwa będą miały nieograniczony dostęp. Dziś jest tak w przypadku usług telefonicznych. Rząd – ustami ministra digitalizacji Norwegii – uważa, że poszerzenie tego na internet szerokopasmowy to nie przyszłość, ale wymóg codzienności. 

Trudno się z nim nie zgodzić. 

Naszym zdaniem. Wolny internet od państwa 

Plany Norwegów pokazują w jakim kierunku zmierzać będzie regulacja internetu przed administracje państwowe. Choć dostępy do lokalnych wifi stają się codziennością, cywilizacja wymusza na rządach określone kroki. To np. powszechne udostępnienie sieci w chociażby podstawowym zakresie. Mimo rosnących możliwości jakie daje np. internet LTE czy szeroka oferta operatorów komórkowych, brak sieci – np. na terenach wiejskich – to prosta droga do wykluczenia cyfrowego i koszmarnych dysproporcji pomiędzy grupami społecznymi. Norwegia, idąc w stronę ustawowych zmian i regulacji odgórnych, daje przykład. Chociażby Polsce. 

Piotr Romanowski

Miłośnik wszystkiego, co związane z nowymi technologiami. Kiedyś konsultant w branży telko; dziś działający głównie w sferze oprogramowania, a przy okazji niezmiennie zafascynowany wszystkim, co dotyczy technologii mobilnych oraz znaczenia internetu w codzienności.