A gdyby tak smartfona nie kupować, a wypożyczyć?

Oto niemiecki pomysł, który – naszym zdaniem – naprawdę ma sens. W Niemczech krajowy Samsung wprowadził rozwiązanie, które być może stanie się popularne również w innych lokalizacjach. To wypożyczenie smartfona – alternatywa dla jego zakupu. 

Dotychczas kolejność wydawała się być jasna: klient, który chciał mieć nowy smartfon zwykle analizował oferty operatorów internetu mobilnego i telefonii. Znajdował idealną propozycję dla siebie. Wraz z jej zamówieniem mógł wybrać, często w promocyjnej cenie nowy smartfon. 

Oczywiście w dalszej perspektywie to zakupy obciążone ryzykiem utraty wartości sprzętu. Z czasem np. osoba, która w 2018 r. sięgnęła po Samsung S10 dziś może nadal spłacać niewielkie raty za to urządzenie. Tymczasem wychodzą kolejne wersje, które zapewniają zdecydowanie lepsze możliwości. Ów abonent ma jednak nadal… smartfon, którego jeszcze nie zapłacił do końca. Efekt? Niezłe smartfony lądują np. w biurkach, choć – o czym się zapomina – telefony można oddać np. w rozliczeniu za nowy sprzęt. To i ekonomiczne, i ekologiczne. 

Samsung wprowadza wypożyczanie smartfonów

Na ciekawy ruch zdecydował się niemiecki Samsung. Propoznuje wypożyczanie modeli z serii Samsung Galaxy S20. Obejmuje to więc zarówno wariant standardowy, jak modele:

• S20+
• Ultra
• S20 FE. 

Wszystkie smartfony Samsung można wypożyczyć na krótki okres – np. miesiąc – jak i pół roku czy cały ten okres. Cena wypożyczenia smartfona spada wraz z długością okresu wypożyczenia. 

Ile kosztuje wypożyczenie smartfona? 

Wybierając w Niemczech np. Samsung S20, miesięczne wypożyczenie okazuje się – z polskiej perspektywy – drogie. To koszt 99,90 euro, czyli niezbyt atrakcyjną cenę w kontekście jego zakupu. Decydując się na inne umowy, ceny spadają:

• 3 miesiące – 69,9 euro
• 6 miesięcy – 59,9 euro
• 12 miesięcy – 49,9 euro. 

Można spodziewać się, że ceny wynajmu smartfonów będą spadać wraz z rosnącym zainteresowaniem odbiorców – najpierw w Niemczech, a później w Europie.

Piotr Romanowski

Miłośnik wszystkiego, co związane z nowymi technologiami. Kiedyś konsultant w branży telko; dziś działający głównie w sferze oprogramowania, a przy okazji niezmiennie zafascynowany wszystkim, co dotyczy technologii mobilnych oraz znaczenia internetu w codzienności.