To już wyraźny trend. Internet odbiera klientów płatnym kablówkom

Wszechobecny internet, możliwości światłowodu i zdecydowanie bardziej atrakcyjna oferta VOD niż klasycznej telewizji – wszystko to sprawia, że lokalne kablówki muszą coraz aktywniej walczyć o klienta. Trend cord cutting, który bardzo dynamicznie zaczął rozwijać się na Zachodzie, coraz intensywniej wpływa również na rzeczywistość polskiego rynku TV. 

Na czym polega owa zmiana w postrzeganiu roli telewizji kablowej w życiu przeciętnego odbiorcy? Cord cutting można przetłumaczyć jako “odcinanie okablowania”; to określenie dość symbolicznie, ale w praktyce pokazuje, na czym polega dzisiejsza zmiana na rynku. To ogólna rezygnacja z płatnej telewizji w modelu, który ukształtował się przez lata. Nie ma więc stałych miesięcznych abonamentów czy ustalonych przez operatora pakietów. Internet sprawił, że odbiorca zachodni doszedł do wniosku, iż owe pakiety wcale nie są mu potrzebne. Nie chce bowiem płacić za programy, których nie ogląda. Dodatkowo internet umożliwia mu pełną personalizację oferty – jeśli potrzebuje wyłącznie kanału informacyjnego, może po niego sięgnąć poprzez sieć. Również ona zapewni mu dostęp do rozrywki: od Netflixa przez HBO po Amazon. 

I nie ma od tego odwrotu. Jak pokazują branżowe badania analityków oceniających rynek telewizyjny w Polsce, można się w Polsce spodziewać corocznego spadku grupy abonentów o 2,5-3 proc. 

Dlaczego telewizja kablowa staje się mniej popularna?

Powód pierwszy to struktura potrzeb w Polsce. Małe kablówki, których dynamiczny rozwój w Polsce przypadł na początek lat 90., przekształciły się w większych operatorów. Pierwsi ich odbiorcy to pokolenie, które we wspomnianej dekadzie miało 30-50 lat i zachwyciło się możliwościami, jakie daje telewizja z dziesiątkami programów telewizyjnych. Dziś do samo pokolenie to ludzie 60-70-letni. I nadal telewizję uznają za swoją podstawową rozrywkę. Jednocześnie jednak ta grupa docelowa się w naturalny sposób zmniejsza. A młodsze pokolenia telewizji kablowej już nie potrzebują tak, jak ich rodzice. 

Obecni 40-latkowie nadal ją doceniają, choć wyraźnie poradzą sobie również bez telewizji. Dostęp do transmisji sportowych zapewniają coraz bardziej rozbudowywane warianty pay per view czy abonamenty takie jak Ipla. Jeśli cenią sobie telewizje informacyjne, dostępne są one poprzez aplikacje internetowe czy na Smart TV. Kanały muzyczne w telewizji już w pełni ustąpiły miejsca YouTube, a naturalnym źródłem odtwarzania ulubionych rytmów stał się Spotify a nie – jak przed laty – MTV czy Viva. Po co więc im telewizja?

Kablówki tracą abonentów

Na ten trend wskazuje firma analityczna PMR, która wskazuje na odejście klientów w segmencie telewizji analogowej, migrację do standardów TV naziemnej czy w ogóle ukierunkowanie na internet. Stąd np. rosnące zainteresowanie operatorów projektami IPTV, czyli dostępem do telewizji właśnie poprzez łącze sieciowe. Efekt? O ile w 2014 r. dostęp do płatnej telewizji miało 71 proc. gospodarstw domowych w Polsce, pięć lat później wskaźnik ten był znacznie niższy – sięgał 63 proc. Podobnie wyglądają spadki w innych krajach Europy. 

Telewizja odejdzie do lamusa

Gdyby na wykresy spadku zainteresowania telewizją nałożyć dynamikę wzrostową internetu – szczególnie światłowodowego – powstałyby dwie linie o diametralnie innej specyfice. Dostęp do sieci stał się standardem, a sami operatorzy wskazują, że Netflix, HBO czy serwisy streamingowe – wcale nie zagraniczne, ale np. polska Ipla zapewniająca transmisje sportowe za opłatą poprzez BLIK – stają sie naturalną konkurencja odbierającą zainteresowanie ofercie TV. Dodatkowo nachodzi na to dynamiczny rozwój 5G – szybki internet mobilny w dłuższej perspektywie stanie się naturalnym źródłem sygnału również pod kątem rozrywki domowej. / FOT: CC Flickr Stephen Fowler.

Piotr Romanowski

Miłośnik wszystkiego, co związane z nowymi technologiami. Kiedyś konsultant w branży telko; dziś działający głównie w sferze oprogramowania, a przy okazji niezmiennie zafascynowany wszystkim, co dotyczy technologii mobilnych oraz znaczenia internetu w codzienności.